Historyczny triumf AZ Alkmaar nad Tottenhamem budzi nowe nadzieje w Lidze Europy
W eterycznym świetle wczesnowiosennego wieczoru, AZ Alkmaar wpisał swoje imię w annały historii futbolu, odnosząc zwycięstwo, które rezonowało daleko poza granice ich skromnego stadionu. 6 marca 2025 roku, pod czystym niebem i przy delikatnym wietrze, pojedynczy moment nieszczęścia dla Tottenham Hotspur stał się latarnią triumfu dla holenderskiej drużyny. Zacięta wygrana AZ Alkmaar 1-0 nad angielskimi gigantami w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy była w równym stopniu dziełem przeznaczenia, co ich nieugiętego ducha.
Decydujący moment rozegrał się w 18. minucie, świadectwo nieprzewidywalnej natury sportu. Rzut rożny dostarczony z precyzją trafił do nóg Troya Parrotta, byłego gracza Tottenhamu, który znał ciężar oczekiwań, które wisiały nad drużyną gości. W zwrocie losu, to Lucas Bergvall z Tottenhamu niechcący skierował piłkę do własnej bramki, okrutny zwrot, który pozostawił podróżujących kibiców w osłupieniu. Zawodnicy AZ, podbudowani tym niespodziewanym darem, zebrali się z nową determinacją, ich postanowienie było tak nieugięte jak wiatry Morza Północnego.
Tottenham, mimo swojego pedigree i obietnic, znalazł się w sidłach utkanych przez drużynę gospodarzy. Przez pierwszą połowę zmagali się z przebiciem przez obronę Alkmaar, nie rejestrując ani jednego strzału na bramkę. Druga połowa nie przyniosła ulgi, gdyż zdyscyplinowana linia obrony AZ zablokowała każdą próbę, sprawiając, że zwykle groźny atak Tottenhamu był bezsilny.
Jednak w obliczu tej porażki, menedżer Tottenhamu, Ange Postecoglou, emanował cichą pewnością siebie. Australijski taktyk, znany z odporności i umiejętności taktycznych, pozostał optymistyczny co do rewanżu na ich twierdzy w Londynie. "Deficyt jest niewielki," zapewnił, jego słowa były zawołaniem dla zespołu, który często odnosił sukcesy pod presją.
Dla AZ Alkmaar to zwycięstwo było czymś więcej niż tylko wygraną; było to katharsis, łamiące długotrwałe przekleństwo niemożności pokonania angielskich klubów w europejskich rozgrywkach. To triumf, ich pierwszy w 12 próbach, był świadectwem wzrostu i ambicji klubu, narracją o wytrwałości, która zainspiruje pokolenia. Gdy drużyny opuściły boisko, powietrze było gęste od obietnicy kolejnych dramatów, historia tej rywalizacji była daleka od swojego ostatniego rozdziału.