Mewy wznoszą się w doliczonym czasie: epicka odwrócenie Brighton przeciwko West Ham
W zwrocie akcji godnym dramatu Netflixa, Brighton & Hove Albion dostarczyło emocjonujące zwycięstwo 3-2 nad West Ham United 26 kwietnia 2025 roku. To był mecz, który trzymał kibiców w napięciu, trzymających popcorn i liczących na bajkowe zakończenie. Cóż, uwaga na spojler: Brighton nie tylko dostarczyło – zrobili to z takim rozmachem, że nawet najbardziej doświadczony scenarzysta mógłby im pozazdrościć.
Mewy rozpoczęły wieczorną narrację, gdy Jack Hinshelwood zdobył przepięknego gola w 13. minucie. To był moment, który sprawił, że kibice Brighton marzyli o wygodnym zwycięstwie. Ale jak w każdym dobrym thrillerze, fabuła się zagęściła. Mohammed z West Hamu wyrównał w 49. minucie, a gdy Tom Souček put the Hammers na prowadzenie w 83. minucie, wydawało się, że scenariusz Brighton utknął w martwym punkcie.
Wchodząca na scenę: Kaoru Mitoma i Carlos Baleba. Z czasem uciekającym szybciej niż kawiarniany biegacz, menedżer Roberto De Zerbi dokonał zmian, które okazały się niczym innym jak geniuszem. Mitoma, wkraczając jak superbohater Marvela, znalazł drogę do siatki w 89. minucie. Tłum wybuchł, ale prawdziwa magia miała jeszcze nadejść. Baleba, nie zadowolony z samego wyrównania, uderzył w 90+3. minucie, pieczętując los West Hamu i wprawiając kibiców Brighton w stan euforii zwykle zarezerwowany dla zwycięzców loterii.
To zwycięstwo nie tylko przerwało pięć meczów bez wygranej Brighton; rozbiło je jak rockman łamiący gitarę. Mewy przelatywały przez burzliwe niebo z ostatnimi wynikami takimi jak przegrana 1-2 z Crystal Palace, remis 2-2 z Leicester City i przegrana 2-4 z Brentford. Jednak w dramatycznym świecie piłki nożnej Premier League czasami wystarczy kilka późnych goli i dotyk Midas’a menedżera, aby zmienić bieg wydarzeń.
W końcu, zwycięstwo Brighton nie dotyczyło tylko trzech punktów; to było wyraźne oświadczenie. To przypomnienie, że w piłce nożnej, jak w życiu, nie jest koniec, dopóki nie zabrzmi ostatni gwizdek, a czasami najlepsze historie to te z niespodziewanym zakończeniem.