Dyrektor Generalny Bayeru Leverkusen Fernando Carro rozwiewa wątpliwości dotyczące plotek o transferze Floriana Wirtza
W ostatnich tygodniach krążyły plotki i spekulacje jak opadające liście o Florianie Wirtzu, utalentowanym młodym piłkarzu Bayeru Leverkusen, który potencjalnie miałby przywdziać barwy Bayernu Monachium. Jednak dyrektor generalny Bayeru Leverkusen, Fernando Carro, zdecydowanie stanął na czoło, aby odnieść się do tych plotek, niczym kapitan kierujący statkiem przez burzliwe morze. 14 maja 2025 roku Carro jasno dał do zrozumienia, że doniesienia sugerujące rychłe odejście Wirtza do bawarskich gigantów to nic więcej jak miraż.
Wyobraź sobie szachownicę, na której każdy klub jest graczem planującym swoje ruchy. W tej grze Wirtz jest królową, niezwykle cennym pionkiem, zdolnym do odwrócenia losów meczu. Fernando Carro podkreślił, że relacja Leverkusen z Wirtzem jest jak dobrze naoliwiona maszyna, oparta na zaufaniu i stałej komunikacji z nim i jego rodziną. Wyraził swoje frustracje wobec narracji medialnych, które malują obraz daleki od rzeczywistości, tworząc niepożądany hałas wokół zawodnika, który pozostaje centralną postacią wizji Leverkusen.
Pomimo intensywnych spekulacji, Carro podkreślił, że na biurko Leverkusen nie wpłynęły żadne formalne oferty, ani od Bayernu Monachium, ani od innych europejskich potęg, takich jak Manchester City, które były związane z młodą gwiazdą. "Bayern Monachium może złożyć ofertę w każdej chwili, i musielibyśmy się z nią liczyć," powiedział Carro, uznając biznesową stronę futbolu, gdzie każdy zawodnik ma swoją cenę. Jednak w tej chwili droga przed nami jest wolna od ruchu ze strony zainteresowanych klubów.
W świecie transferów piłkarskich, gdzie plotki mogą rozprzestrzeniać się szybciej niż pożar, wypowiedzi Carro służą jako zapora, zapewniając jasność i pewność zarówno fanom, jak i interesariuszom. Na razie Florian Wirtz pozostaje zawodnikiem Bayeru Leverkusen, a jego przyszłość jest tak otwarta jak czysta karta, czekając na to, co przyniesie kolejny ruch.