Duchowy występ Girona FC zrujnowany przez ostatni dramat w Reale Arena
W fascynującym spotkaniu La Liga, które odbyło się 19 maja 2025 roku, Girona FC zmierzyła się z Real Sociedad na imponującym Reale Arena. Mimo świadomości, że ich status w najwyższej klasie rozgrywkowej jest zapewniony na nadchodzący sezon, Girona weszła w mecz z konkurencyjną przewagą, zdeterminowana, aby pokazać swoją odporność. Jednak dramatyczna bramka zdobyta w ostatnich minutach sprawiła, że musieli uznać wyższość rywali 3-2, co boleśnie nawiązuje do powracającego motywu w ich kampanii.
Od samego początku Real Sociedad przejął inicjatywę. Zaledwie pięć minut po rozpoczęciu gry, Pablo Marín wykorzystał rzut rożny, pewnie kierując piłkę głową obok debiutującego bramkarza Girony, Vlada. Pomimo wczesnego niepowodzenia, Vlad wykazał się godną pochwały spokojnością, dokonując kilku kluczowych interwencji, które utrzymały Gironę w grze przez cały mecz.
Odpowiedź Girony była szybka i pełna ducha. Doświadczony Stuani wyrównał wynik po połączeniu z precyzyjnym dośrodkowaniem od Asprilli, pokazując zdolność zespołu do skutecznego realizowania swojego ofensywnego planu gry. Jednak, jak to często bywało w tym sezonie, słabości defensywne Girony zostały ujawnione. Faul na Kubie dał Oyarzabalowi szansę na przywrócenie prowadzenia Real Sociedad z rzutu karnego, z której nie skorzystał.
Narracja meczu ukazała Girona, która ponownie wyrównała w drugiej połowie, tym razem dzięki Portu, którego gol był wynikiem dobrze zorganizowanego ataku wertykalnego. Upór, jaki wykazała Girona, podkreślił ich ducha rywalizacji, cechę, która zjednała im fanów przez cały sezon. Iván Martín miał złotą okazję, aby przechylić szalę na korzyść Girony, stając w sytuacji sam na sam z bramkarzem Real Sociedad Remiro, ale szansa została zmarnowana.
Jednak decydujący cios nadszedł w ostatnich chwilach doliczonego czasu. Mariezkurrena, z potężnym strzałem z dośrodkowania z wewnątrz pola karnego, przypieczętował zwycięstwo dla Real Sociedad, pozostawiając Gironę w refleksji nad kolejną późną stratą punktów. Ten wzór tracenia goli w końcówkach meczu stał się dla Girony utrapieniem, wadą, którą będą musieli rozwiązać, aby przekształcić konkurencyjne występy w stałe wyniki.
Po meczu Girona FC wyraziła mieszane uczucia. Zespół podtrzymał to, co określił jako 'dobre uczucia', jednak niemożność zabezpieczenia pozytywnego wyniku była źródłem frustracji. Przygotowując się do swojego ostatniego meczu ligowego przeciwko Atlético Madrid na Montilivi, Girona będzie chciała zakończyć sezon na wysokim poziomie, wykorzystując lekcje wyniesione z tej trudnej, ale obiecującej kampanii.