Burgos CF: Kiedy Bogowie Piłki Nożnej Postanawiają Grać Twardo
W nieustannie dramatycznej telenoweli, jaką jest LaLiga 2, Burgos CF niedawno znalazł się w nieco trudnej sytuacji po porażce 3-2 z Levante UD. Wyobraź sobie to: to jak wtedy, gdy w końcu znajdziesz porządny serial na Netflixie, a tuż po tym, jak się w niego wciągniesz, przerywa ci Wi-Fi. Tak, to właśnie taki zwrot akcji, z którym musieli zmierzyć się kibice Burgos. Po cieszeniu się przyzwoitą formą, ostatnie kolejne porażki Burgos zniweczyły ich aspiracje na wspinaczkę w tabeli.
W meczu przeciwko Levante, Burgos CF miał kilka jasnych momentów, niczym te rzadkie słoneczne dni w Londynie. Mimo tylko 41% posiadania piłki, udało im się oddać cztery strzały na bramkę, w dużej mierze dzięki Fer Niño—graczowi, który wydaje się mieć niesamowitą zdolność do zdobywania bramek, gdy wszyscy inni szukają jej jak Waldo. Fer Niño, człowiek od zadań specjalnych, był odpowiedzialny za obie bramki, udowadniając po raz kolejny, że jest Johnem Wickiem Burgos—śmiertelnym, gdy liczy się każda chwila.
Pomimo porażki, nie wszystko jest ponure i smutne. Pomyśl o Burgos jak o niedźwiedziu w filmie Disneya: jasne, przeżywają trudny czas, ale poczekaj na montaż, w którym trenują ciężej, stają się lepsi i nieuchronnie wracają do formy. Choć ich średnia pozycja w tabeli wydaje się teraz tak stabilna jak wieża Jenga podczas trzęsienia ziemi, nie ma żadnych poważnych kontuzji ani pozaboiskowych zawirowań do zgłoszenia. Więc, drodzy kibice, trzymajcie swoje szaliki i ducha wysoko—Burgos może jeszcze was zaskoczyć!