Potknięcie u siebie: UD Las Palmas doznaje pierwszej porażki w sezonie
W łagodnym uścisku Wysp Kanaryjskich, gdzie ocean szepta opowieści o wytrwałości, a słońce rzuca złoty blask na Estadio de Gran Canaria, UD Las Palmas stanęło w obliczu nieoczekiwanego zwrotu losu. Wieczorem 4 września 2025 roku w tętniących życiem trybunach zapanowała cisza, gdy Athletic Club zadał wąski, ale decydujący cios, oznaczając pierwszą domową porażkę Las Palmas w sezonie 2025/26 LaLiga. Tablica wyników pokazała samotne 0-1, surowe przypomnienie o cienkiej linii między triumfem a niepowodzeniem.
Mecz toczył się w napięciu, które tylko sport potrafi wzbudzić — taniec strategii, bitwa woli. Las Palmas, podbudowane wcześniejszymi sukcesami, dążyło do umocnienia swojej dominacji u siebie. Jednak ich ambicje spotkały się z niezłomną determinacją Athletic Club, którego zwycięstwo w Gran Canaria oznaczało ich trzecie z rzędu zwycięstwo w LaLiga, podkreślając potężne wyzwanie, jakie stawiali.
Trener Luis García, postać zarówno autorytatywna, jak i inspirująca, reflektował nad meczem z szczerym uznaniem swoich niedociągnięć. "Byliśmy niedokładni w rozprowadzaniu piłki; musimy dalej pracować, aby się poprawić," zauważył, jego słowa niosły ciężar odpowiedzialności i obietnicę odnowy. Jego wizja wykracza poza zwycięstwo; dąży do stworzenia głębokiego połączenia między drużyną a jej gorącymi zwolennikami. "To, co chcieliśmy od pierwszego dnia, to aby nasi ludzie identyfikowali się z drużyną, i to jest to, co spróbujemy zrobić znowu w ten weekend," podkreślił García, potwierdzając symbiotyczną relację między drużyną a jej kibicami.
Jedyny gol, który przypieczętował los Las Palmas, był świadectwem cienkich marginesów, które definiują tę piękną grę. To była mniej porażka odwagi, a bardziej lekcja nieustannego dążenia do doskonałości. Gdy kurz opadł, zarówno zawodnicy, jak i kibice zastanawiali się nad dalszą drogą — drogą, która wymaga zarówno introspekcji, jak i determinacji.
Wśród rozczarowania były głosy determinacji z szeregów drużyny. Zawodnik Manu Fuster i obrońca Enrique Clemente podzielili się uczuciem koncentracji i nieugaszonej chęci zwycięstwa, ich deklaracje stały się okrzykiem mobilizacyjnym na nadchodzące bitwy. Bez kontuzji ani transferów, które mogłyby przesłonić horyzont, drużyna jest gotowa, aby odzyskać swoją narrację, przekształcając tę porażkę w krok w stronę przyszłej chwały.
W miarę jak sezon się rozwija, Las Palmas przypomina sobie, że siła mierzona jest nie tylko przez zwycięstwa, ale przez łaskę, z jaką się podnosi po upadku. Ta porażka, zaledwie mgnienie w ich rozwijającej się podróży, służy jako katalizator wzrostu — wezwanie do doskonalenia swojego rzemiosła, ostrzenia strategii i ponownego rozpalania pasji, która napędza ich dążenie do wielkości.




.jpg&w=256&q=75)



 Getafe CF
Getafe CF Girona FC
Girona FC Villarreal CF
Villarreal CF Rayo Vallecano
Rayo Vallecano Real Madrid
Real Madrid FC Barcelona
FC Barcelona Atletico Madrid
Atletico Madrid Espanyol Barcelona
Espanyol Barcelona Real Betis Seville
Real Betis Seville Elche CF
Elche CF Athletic Bilbao
Athletic Bilbao Sevilla FC
Sevilla FC Deportivo Alaves
Deportivo Alaves RC Celta de Vigo
RC Celta de Vigo CA Osasuna
CA Osasuna Levante UD
Levante UD RCD Mallorca
RCD Mallorca Real Sociedad San Sebastian
Real Sociedad San Sebastian Valencia CF
Valencia CF Real Oviedo
Real Oviedo