PSV Eindhoven wykazuje odporność na krajowej arenie w obliczu europejskich wyzwań
W ostatnich dniach września 2025 roku PSV Eindhoven stanęło przed kluczowym sprawdzianem charakteru i strategii, mierząc się z Excelsiorem w Eredivisie. To starcie miało miejsce tuż po słabszym występie w Lidze Mistrzów, platformie, na której PSV w tym sezonie miało trudności z wykazaniem dominacji. Jednak pod przewodnictwem trenera Petera Bosza zespół wykazał się odpornością, wygrywając 2-1 mimo wyzwań związanych z nieobecnością kluczowych zawodników.
Obecna sytuacja PSV przypomina drużynę wspinaczy pokonujących stromy szczyt. Liga Mistrzów to postrzępione szczyty, gdzie każdy błąd może prowadzić do niebezpiecznego poślizgu. Z drugiej strony, Eredivisie jest niczym znana, choć szorstka ścieżka, gdzie PSV nauczyło się poruszać pomimo przeszkód. Brak takich graczy jak Alassane Plea i Myron Boadu można porównać do wspinaczki z kilkoma brakującymi narzędziami – jest to trudniejsze, ale nie niemożliwe.
W tym meczu PSV musiało polegać na swojej głębi taktycznej i wrodzonym zrozumieniu krajowej rywalizacji. Wąska wygrana 2-1 podkreśliła ich zdolność do adaptacji i przezwyciężania przeciwności, przypominając grę w szachy, w której trzeba strategicznie poświęcić niektóre figury, aby ochronić króla. Nieobecność kilku kluczowych graczy z powodu kontuzji zmusiła Bosza do przearanżowania strategii, maksymalizując wykorzystanie dostępnej kadry. Każdy zawodnik musiał pełnić podwójną rolę – zarówno rycerza, jak i gońca, wszechstronnego i elastycznego.
Sam mecz był świadectwem etosu PSV pod wodzą Bosza: zobowiązania do płynnej, ofensywnej piłki nożnej, nawet gdy stawki są przeciwko nim. Jednak bliski wynik przeciwko Excelsiorowi podkreśla istniejące luki – jak statek, który płynie gładko, ale czasami przechyla się, gdy uderza fala. Te luki, prawdopodobnie zaostrzone przez nieobecność obrońcy Kilianna Sildilii i kreatywnej siły Rubena van Bommla, wskazują na obszary wymagające wzmocnienia.
Pomimo tych wyzwań, zdolność PSV do pozostania niepokonanym w Eredivisie na tym etapie sezonu mówi wiele o ich formie krajowej. Maluje to obraz drużyny, która potrafi podzielić swoje zmagania, utrzymując skupienie i siłę w obliczu przeciwności. Zwycięstwo nad Excelsiorem jest zatem krokiem w kierunku odbudowy, przypomnieniem ich potencjału do dominacji na krajowym gruncie, nawet gdy europejska scena wydaje się przytłaczająca.