Remis Avai FC SC: Odporność na boisku, dramat na trybunach
W ciepły wieczór na Estádio Aderbal Ramos da Silva, kibice Avai FC SC zebrali się z oczekiwaniem podobnym do fanów Netflixa czekających na następny odcinek zaskakującego cliffhangera. Mecz przeciwko Ferroviária, niczym klasyczne spotkanie z sitcomu, był pełen znajomych twarzy, dramatów i niespodziewanych zwrotów akcji. Remis 2-2 Avai to nie był tylko kolejny mecz w kalendarzu Serie B; to był dowód na odporność zespołu i przerwa w ich narracji bez zwycięstw.
Avai wkroczył na boisko w ustawieniu 4-2-3-1, taktycznym schemacie, który jest tak klasyczny jak mała czarna sukienka na noworocznym przyjęciu. Trener Ribeiro Ventura, mózg zespołu, wydawał się być w swoim żywiole, układając swoje figury z precyzją mistrza szachowego. Najjaśniejszym punktem wieczoru był Cesar Augusto, własny ludzki tarcz Avai. Zajmując 3. miejsce w liczbie obron na mecz z 3,8 obronami/mecz, Cesar był tak niezawodny jak lokaj Batmana, Alfred, zawsze gotowy, by posprzątać bałagan.
Ale nie zapominajmy o Cleberze, człowieku z planem — a raczej, człowieku z wieloma stworzonymi szansami. Z sześcioma dużymi szansami na koncie, był kreatywnym geniuszem na boisku, przypominającym scenarzystów 'Przyjaciół', którzy wiedzieli dokładnie, kiedy wrzucić puentę. Jednak mimo jego wysiłków, Avai zdołał zdobyć tylko cztery bramki w ostatnich pięciu meczach przed tym spotkaniem, co sprawiło, że ich net był tak nieuchwytny jak ostatni sezon 'Gry o Tron'.
Defensywnie, Avai FC SC był jak Wielki Mur Chiński, trzymając się mocno z największą liczbą czystych kont w rozgrywkach — 15. Kapitan Schroeder Brock prowadził swój zespół z gracją doświadczonego kapitana morskiego żeglującego przez burzliwe morza. Ten remis, choć tylko jeden punkt, wstrzymał ich serię bez zwycięstw i był jak bardzo potrzebny zwrot akcji. To był występ, który krzyczał o odporności przeciwko silnej drużynie Ferroviária, a mimo że pozostają na 8. miejscu, w powietrzu unosi się atmosfera optymizmu tak gęsta jak mgła w tajemnicy Sherlocka Holmesa.
W sezonie, w którym każdy mecz to nowy rozdział, podróż Avai trwa. Z nadziejami kibiców przypiętymi do nich jak zwiastun filmu Marvela, zespół jest gotowy stawić czoła swoim pozostałym wyzwaniom z determinacją i uporem. Gdy kurtyna opada na Rundę 29, Avai FC SC opuszcza boisko nie z hukiem, ale z determinowaną obietnicą większej ilości dramatów w przyszłości.