Odporne marsze AS Romy na szczyt Serie A
W wiecznym mieście, gdzie historia i pasja splatają się, AS Roma po raz kolejny wyryła swoje imię w annałach włoskiego futbolu, odnosząc ciężko wywalczone zwycięstwo 2-1 nad Parma na uświęconych ziemiach Stadio Olimpico. W chłodny wieczór 29 października 2025 roku, Giallorossi wykazali się zarówno odpornością, jak i umiejętnościami taktycznymi, wspinając się na wspólne pierwsze miejsce w tabeli Serie A, co jest świadectwem ich niezłomnego ducha.
Mecz rozpoczął się pod chmurą niepokoju, gdy obiecujący napastnik Romy, Evan Ferguson, został zmuszony do opuszczenia boiska z powodu nietypowej kontuzji zaledwie siedem minut po rozpoczęciu gry. Na jego miejscu pojawił się jamajski skrzydłowy Leon Bailey, wprowadzając nową dynamikę do ataku Romy. Pierwsza połowa to zdeterminowana, ale ostrożna Roma, która naciskała do przodu, ale napotykała na solidną obronę Parmy.
Gdy zegar przeszedł w drugą połowę, to Mario Hermoso stanął na wysokości zadania, dosłownie przeskakując nad obroną, aby głową skierować piłkę do bramki po idealnie wykonanym rogu w 63. minucie. Olimpico wstrząsnęło okrzykami radości, dźwięk przypominający triumfy gladiatorów sprzed lat. Gol był katalizatorem, popychając Romę do dalszego nacisku.
Artem Dovbyk, ukraiński stalowy gracz, wpisał się następnie w wieczorną opowieść, spokojnym strzałem w 81. minucie podwajając przewagę Romy i zdawało się, że przypieczętował los meczu. Jednak Parma, odmawiając kapitulacji, odpowiedziała za sprawą Alessandro Circati w 86. minucie, zapewniając napięte zakończenie.
W trakcie meczu bramkarz Romy, Mile Svilar, stał na straży bezpieczeństwa, jego parady były kluczowe w utrzymaniu wąskiej przewagi. Defensywne wysiłki Gianluca Mancini oraz taktyczne zaaranżowanie przez Paulo Dybala i Matías Soulé, którzy wrócili do wyjściowego składu, były instrumentalne w wznoszeniu się Romy. Mimo żarliwych wysiłków Parmy, osłabionej brakiem kluczowych zawodników, głębokość składu Romy i elastyczność strategiczna były wyraźnie widoczne.
To zwycięstwo nie tylko podkreśliło aktualną formę Romy, ale także stanowiło oświadczenie intencji w dążeniu do krajowej chwały. Dzięki temu zwycięstwu, zrównali się z Napoli na szczycie Serie A, obaj z 21 punktami po dziewięciu meczach. Ostatnie triumfy Giallorossich nad Sassuolo oraz ich przygotowania do meczów w Lidze Europy sugerują, że są zespołem pewnym siebie i zdolnym do przetrwania wymagań trudnego sezonu.
Soccer Italia uchwyciło istotę tej nocy, podkreślając odporność i zdolność zespołu do dostosowania się do trudności, a trener Atalanty, Gian Piero Gasperini, chwalił umiejętne zarządzanie składem Romy. Echo tego zwycięstwa będzie rozbrzmiewać przez korytarze Trigorii, gdy Roma kontynuuje swoją misję chwały w sercu włoskiego futbolu.






.jpg&w=256&q=75)
