Norwich City znów się potyka: Domowa porażka z Hull przedłuża ich problemy
Noc 1 listopada 2025 roku na długo pozostanie w pamięci kibiców Norwich City z wszystkich złych powodów. Pod sztucznym oświetleniem na Carrow Road, Norwich zmierzyło się z Hull City z nadzieją na odkupienie. Powietrze było naładowane oczekiwaniem, jednak zakończyło się to znajomym scenariuszem rozczarowania. Na tablicy wyników widniał wynik 2-0 na korzyść gości, zostawiając Norwich z pytaniami, które wymagają pilnych odpowiedzi.
Menadżer Liam Manning podjął odważny krok przed meczem. Zmienił swoją wyjściową jedenastkę, wprowadzając cztery zmiany w próbie odwrócenia losów klubu. Kibice wstrzymali oddech, oczekując taktycznego majstersztyku. Zamiast tego byli świadkami występu, który zawiódł na obu końcach boiska. Obrona Norwich, powtarzający się problem w trakcie kampanii Championship, ponownie się załamała. Gole, które stracili, wydawały się zbyt łatwe, co tylko powiększyło ich negatywny bilans bramek w tym burzliwym sezonie.
Ta porażka wydłuża niepokojący trend dla Norwich. Presja rośnie nie tylko na zawodników, ale także na Manninga. Media huczą od spekulacji, a relacje z oficjalnej strony klubu i regionalnych partnerów odzwierciedlają rosnące obawy. Reflektor jest teraz mocno skierowany na zdolność zespołu do zregenerowania się i odpowiedzenia. Jak długo mogą wytrzymać tę serię słabych wyników, zanim zmiany staną się nieuniknione?
Gdy kurz opada po tej porażce, droga przed nimi pozostaje onieśmielająca. Norwich znajduje się na rozdrożu, musząc zająć się swoimi defensywnymi słabościami i na nowo odkryć swój atakujący styl. Kibice, wierni i pełni pasji, czekają na zmianę. Czy Norwich City podniesie się z popiołów tej porażki, czy cienie zmagań tego sezonu ich pochłoną? Odpowiedzi pojawią się w nadchodzących tygodniach.







